Mocno ucierpiały np. Zielona Góra, Radom, Łeba, Płock czy Tomaszów Mazowiecki. Usunięciu ulegały nie tylko drogi lokalne, ale nawet niektóre krajowe. W związku ze skalą procesu kasowania zainicjowano akcję naprawiania map pod hasłem
Poland remapping. Widząc, jak wiele danych z terenu Polski zostało usuniętych, przyłączyły się do niej m.in. społeczności z Rosji i Niemiec.
Zdecydowana większość wykasowanych obiektów pochodzi z projektu Uzupełniającej Mapy Polski, gdyż większość jego uczestników nie wyraziło zgody na zapisy licencji ODbL. Jak ponadto wyjaśniają przedstawiciele Stowarzyszenia OpenStreetMap Polska, na domiar złego wiele osób z OSM, edytując tę mapę, nie zastępowało danych UMP swoimi danymi, a jedynie dokonywało ich modyfikacji. Zgodnie z zapisami nowej licencji takie obiekty też musiały zostać skasowane.
Czyszczenie danych w OSM mocno dotknęło jednak nie tylko Polskę, ale np. okolice Lipska czy Sydney.