Z opóźnieniem zapoznałem się z gorącą polemiką – jaka miała miejsce w kolejnych wydaniach miesięcznika GEODETA – na temat możliwości wykonywania tzw. podziałów przez potrącenie, czyli określania powierzchni pozostałej po wydzieleniu działki jako różnicy powierzchni całej działki podlegającej podziałowi i powierzchni nowo wydzielonej „małej” działki ewidencyjnej. Sprawa dotyczy decyzji organów Służby Geodezyjnej i Kartograficznej w związku z odmową przyjęcia do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego (PZGiK) wyników pracy geodezyjnej (mapa z projektem podziału nieruchomości) oraz wyroku WSA w Gliwicach z 11 czerwca 2018 r. [sygn. akt II SA/Gl 88/18]. Ze zdziwieniem stwierdziłem, jaki to „wielki” problem powstał na skutek swoistych interpretacji obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa.
Od razu chcę powiedzieć, że popieram autorów artykułów, którzy biorą w obronę od lat stosowaną praktykę. Popieram tym samym Bogdana Grzechnika, który w obszernym artykule pt. „Biurokracja czy bezmyślność” (GEODETA 8/2018) wyłożył pełną argumentację uzasadniającą funkcjonowanie zasady podziałów „przez potrącenie”, uznając ją za zgodną zarówno z wieloletnią praktyką, jak i przepisami prawa.
Mimo licznych opinii i interpretacji postanowiłem zabrać głos w tej sprawie. Moim zamiarem jest również udowodnienie słuszności stosowanej w tym względzie praktyki za pomocą interpretacji opartej wyłącznie na istniejących (obowiązujących) przepisach prawa. Zdaję sobie sprawę, że taki zamiar może być uznany za przejaw arogancji, wszak nie jestem prawnikiem. Za mną przemawia jednak 59 lat stałej obecności w świecie nieruchomości, gdzie działałem w różnym charakterze, głównie jako wykonawca zadań z zakresu geodezji i gospodarki nieruchomościami.
• Ważne pytaniaPodstawowy argument za dopuszczalnością podziałów „przez potrącenie” brzmi: skoro sąd uznaje, że § 77 ust. 7 rozporządzenia w sprawie standardów technicznych stanowi lex specialis w stosunku do § 62 rozporządzenia w sprawie EGiB, to brak jest podstaw do negowania, że § 8 rozporządzenia podziałowego też stanowi przepis szczególny do tego samego § 62.
W związku z tym zastosowanie ma reguła kolizyjna:
lex specialis derogat legi generali, czyli przepis szczególny ma pierwszeństwo zastosowania przed przepisem ogólnym. Powstaje zatem pytanie, czy prawo stosowane jest przez organy Służby Geodezyjnej i Kartograficznej prawidłowo. Ważne są także kolejne pytania: Jakie konsekwencje wywiera § 8 rozporządzenia podziałowego na dalszy tok pracy geodezyjnej wykonywanej przy podziale nieruchomości? Jaki jest cel tego przepisu? Czy tylko skrócenie czynności przy przyjęciu granic? Na czym polega przyjęcie granic przy podziale nieruchomości? Artykuł jest próbą odpowiedzi na tak postawione pytania...
Pełna treść artykułu w marcowym wydaniu miesięcznika GEODETA